Kulinarne tradycje

k najbardziej pozytywne skojarzenia. Człowiek od razu robi się szczęśliwszy, jeśli zamiast klepać kolejny tekst w tematyce okołobiznesowej, może wreszcie dać upust - nomen omen - kulinarnej rozpuście. Nie wszyscy jednak patrzą w t

Kulinarne tradycje Wędzenie to tradycyjna metoda konserwacji potraw. Szukasz producenta wędzarni?

Jak patrzysz na jedzenie?

O jedzeniu pisze się przyjemnie, nie powiem. Pewnie dlatego, że budzi jak najbardziej pozytywne skojarzenia. Człowiek od razu robi się szczęśliwszy, jeśli zamiast klepać kolejny tekst w tematyce okołobiznesowej, może wreszcie dać upust - nomen omen - kulinarnej rozpuście. Nie wszyscy jednak patrzą w ten sposób na jedzenie. Niektórzy wrzucają do swej paszczy co popadnie, by zaspokoić głód. Nie tędy droga jednak - ani to nie jest zdrowe, no i trochę nie wypada. Nie twierdzę, że od razu trzeba jakieś drogie specjały w siebie pakować, a gdzie tam. Najpyszniejsze jedzenie, to najprostsze jedzenie - takie, które uruchamia sieć pozytywnych wspomnień. Dlatego lubimy pierogi, kopytka, dżemy i inne skarby. W prostocie siła :)


Aromaty z wędzarni

Wędzone potrawy od lat goszczą z powodzeniem na polskich stołach. Najczęściej możemy je spotkać w postaci wędlin i kiełbas. Występują jako dodatek do kanapek lub różnego rodzaju dań, którym nadają niesamowitego smaku i aromatu. Wystarczy przyrządzić tradycyjną polską potrawę, jaką jest bigos, z dodatkiem wędzonek i bez, aby dostrzec wyraźną różnicę w jej jakości. Warto jest jednak skorzystać z szerszej gamy wędzonych smakołyków, a mianowicie ryb. Są one mniej popularne i jadane na co dzień, chociaż zachwycają swoim smakiem, aromatem oraz walorami zdrowotnymi. Mogą stanowić urozmaicenie codziennej diety niosąc za sobą wiele korzyści.


Sklepowe wędlinki

Dostać w markecie prawdziwą, wędzoną szynkę? Mission Impossible! Niestety, jest to obecnie bardzo duże wyzwanie. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda cacy - mamy wędzone kiełbaski, wędzony boczuś, szyneczkę, nawet sery. Ale zaraz, zaraz... spójrzcie na etykiety. A tam co? Koncentrat dymu wędzarniczego. Cóż to za stwór? No nie jest to nic dobrego i z wędzeniem nie ma nic wspólnego. To taka maź, która zapewnia wędlinkom ten piękny kolorem i wściekle dymny aromat. Tak naprawdę jest to dośc toksyczne paskudztwo, ale kto by się tym przejmował... Ot, duzo tańszy sposób na smak. Daruj sobie te pyszności. Serio.